Polecam Dropbox jako przenośny dysk sieciowy.
Aby uzyskać do niego dostęp należy założyć konto na www.dropbox.com. Bezpłatnie mamy dostępne 2 GB miejsca na jednym koncie.
Dostęp z dowolnego komputera
Możemy z niego korzystać, za pomocą strony internetowej https://www.dropbox.com/. Jeśli nie korzystamy z prywatnego komputera pamiętajmy o wylogowaniu się.
Dostęp z naszego komputera
Warto pobrać aplikację Dropbox na nasz komputer i mieć do niego szybki dostęp jak do każdego innego katalogu na komputerze.
Możemy na niego wchodzić wchodzą na Mój komputer/Komputer
Lub z paska zadań.
Po kliknięciu widzimy ostatnie zmiany.
Dostęp z telefonu lub z tableta
Zastosowanie:
- Możemy na nim przechowywać kopie zapasowe wszystkich swoich plików (dokumentów, zdjęć, itp.). Jak nauczyciel tworze duże ilości dodatkowych materiałów do lekcji. Staram się zawsze przechowywać je w dwóch miejscach. Dawno temu nie robiłam kopii zapasowych swoich plików i gdy mój dysk przestał działać straciłam wszystko (no prawie wszystko, bo część udało mi się jeszcze uratować pod Linuxem). Więc nawet jeśli nie jesteś nauczycielem, to warto wykorzystać go jako miejsce na kopie naszych zdjęć (chyba że wolisz kupować dyski twarde, które z czasem i tak padają).
- Może nam posłużyć jako dysk sieciowy w pracowni informatycznej, gdzie będziemy udostępniać uczniom swoje pliki, a oni będą nam przesyłam swoje, co znacznie usprawni komunikację i nie będzie potrzebny do tego serwer. Nauczyciele nie informatycy mogą go również wykorzystać w swojej pracy udostępniając tam uczniom swoje materiały do lekcji i zbierając od nich przesłane prace domowe.
- Daje nam również możliwość pracy w zespole np. w firmie lub w szkole – podczas zajęć uczniowie zdalnie pracują w grupie (np. tworząc jeden wspólny dokument lub gromadząc pliki potrzebne do większego projektu).
A najbardziej rewelacyjne w nim jest to, że dostęp do swoich plików możemy mieć wszędzie tak, gdzie mamy pod ręką jakieś urządzenie elektroniczne z dostępem do Internetu. Więc jeśli nie masz jeszcze konta, na Dropboxie, to nie wiem na co czekasz.